poniedziałek, 28 października 2013

fashion week poland

hej, następny fashion week za nami. tym razem miałyśmy w nim swój malutki udział nie tylko jako oglądające i szalejące ale i pomagające w pokazie, ale o tym napisze już za chwilę mama. my byłyśmy bardzo zadowolone, gdyż była z nami i janeczka i helenka, nasze najlepsze koleżanki oraz tymek, syn cioci moniki, który chętnie przechadzał się po wybiegu. 
nina: przed pokazem się strasznie wstydziłam, chciałm zjeść z nerwów swoją rękę ale zawarłyśmy z janeczką, leną i heleną pakt ZERO PŁACZU i już się nie wstydziłam.
lena: super było, że musieliśmy wszyscy zdjąć buty i biegaliśmy na zapleczu z gołymi nogami!

mama wkleiła filmik, zdjęcia i opis kolekcji super zdolnego duetu IMA MAD, któremu pomagałyśmy podczas pokazów out off of shedule.

https://www.facebook.com/photo.php?v=637130812986593&set=vb.143395325693480&type=2&theater

zdjęcia z ELLE.PL




 to nina biegająca w tle :)

zdjęcia z backstage





 nawet modelki chciały z nami zdjęcia!

biegniemy 
fot. pawel frenczak

fot. pawel frenczak 

 fot. pawel frenczak 

fot. pawel frenczak 


opis pokazu wg tobiasza kujawy, prowadzącego blog freestylevoguing


"W powietrzu czuję zapach kadzidła. Wydaje mi się, że to mirra, gorzkie łzy ofiary. Mirra miło drażni nos. Wprowadza nastrój skupienia. Pokaz rozpoczyna się od niepokojącej, abstrakcyjnej wizualizacji stworzonej przez Marcina Kosakowskiego, Aleksandrę Łukasiak i Aleksandrę Dutkowską. Zaraz po niej, na tle wybiegu, mignęła grupka dzieci-duchów, ubranych w białe koszule. Ten obrazek, trwający dosłownie kilka sekund, co tylko pogłębiło jego nierealność, był wstępem do właściwej prezentacji kolekcji. Modelki wchodziły na wybieg z pochyloną głową. Robiły kilka kroków w kierunku widowni, po czym zawracały, żeby na chwilę spojrzeć w bliżej nieokreśloną przestrzeń. Może była to interpretacja dziecięcej nieśmiałości? A może gest dorosłych kobiet, które ostatkiem nadziei próbowały odnaleźć swoje dzieci? Ta chwila samotności, w sali paradoksalnie pełnej ludzi, dodawała im jednak na tyle dużo siły, że mogły przejść po wybiegu. Twarze zasłonięte daszkami czapek i włosami uzbroiły je w anonimowość. Zabudowane, pełne detali stylizacje bardziej ukrywały ciało, niż je odsłaniały. Czerwona kreska pod dolną powieką przypomina oczy zmęczone płaczem. Gorzkimi łzami."


a potem było już tradycyjnie, showroom, pokazy :)



 stoisko iki rowk







dziewczyny mają na sobie sukienki H&M

czwartek, 17 października 2013

festiwal designu

byłyśmy dziś na otwarcu łódź design festival. było kolorowo, najbardziej podobało się nam duże łóżko na sznurkach i tunel z trawy w którym był wodospad. a zresztą, zobaczcie zdjęcia i koniecznie odwiedźcie to miejsce.
szkoda tylko, że nic nie można było dotykać!!!!



















niedziela, 6 października 2013

słońce w październiku

spędziłyśmy bardzo fany weekend, było ciepło, zobaczcie zdjęcia :)


nina: tu jest manufaktura i tam zostaliśmy na pyszne jedzonko


 poszłyśmy do butiku  wujka łukasza , były tam takie fajne naklejki którymi się obkleiłyśmy

popup shop łukasz jemioł

potem poszłyśmy jeść, z tatą, łukaszem i jakimś chłopakiem


 tu z wujkiem

a oto nasze ulubione miejsce w manufakturze, zawsze chowamy się za tymi kolorowymi linkami

wejście do manufaktury

potem pojechałyśmy do cioci i wujka na urodziny, jemy jajeczko na śniadanie

 a tu dorwałyśmy traktor!!!

 tradycyjnie byłyśmy na huśtawkach

 a potem w lesie na grzybach



to był fajny dzień!!!!